niedziela, 27 kwietnia 2014

79

LURA

moja kawa nie ma dziś koloru
już dwa tygodnie smakuje jak fosa

rozpuszcza mnie w sennościach
ucieczkach w pośrednie stany
nie jest gorzko ni kwaśno
nie zachowuje pozorów intensywności
nawet opakowania rozciągnięte jak pidżamy

podobno śmierć we śnie jest najlepsza
czy to znaczy, że chcemy umierać w dresach?


niedziela, 13 kwietnia 2014

78

I nagle jest znowu kwiecień, na który się tyle czekało zupełnie zapominając o tym, jak zręcznie przeplata różne stany. Wbrew naszej woli wsadza nas do wagonika jeżdżącego po sinudoidzie dobrych i złych emocji i pozostaje tylko czekać, aż seans w tzw. wesołym miasteczku się skończy. Po odbyciu całej trasy przekrzyczanej lękiem staniemy znowu na ziemi i znowu będzie wiadomo, jak bardzo szukanie pasów bezpieczeństwa było bez znaczenia. Jak bardzo wszystko zostało wyreżyserowane, a my jak co roku zostaliśmy zaskoczeni jak kierowcy pierwszym śniegiem.

Niby nic się nie dzieje, a jednak nie sposób się cieszyć. Emocje przeplatają się w takich amplitudach, że można nie wytrzymać. Nie dorośliśmy jeszcze do zachowania spokoju.

Czekać, trzeba czekać

Uczyć się czekać
Uczyć się odpuszczać
Pozwalać rzeczom i ludziom odchodzić
Zmieniać się

I uczyć się siebie na nowo -
Samych i nawzajem

W spokoju
W radosnym bezsensie życia

Wspominać lato czekając na lato
A potem znowu mówić
Że nie ma na co czekać

Jak bardzo to wszystko już znamy
A wciąż szukamy zwrotów akcji








czwartek, 10 kwietnia 2014

77

popołudniowe marudy

suszę włosy i mówię sobie
"wyglądasz naprawdę żałośnie"

mam ochotę spakować się i wyjechać
znowu zacząć od nowa i na nikogo nie liczyć

ludzie mówią, że to trzeba przespać
tylko ja już kurwa spałam całe 12 godzin

ostatnio w drodze do pracy mówię
"weź nie skręcaj pojedziemy gdzieś w chuj za miasto"

ale niestety


nienawidzę siebie w tym tygodniu
nie chcę takiego życia tylko żeby było mi ciepło

wczoraj sąsiedzi znowu zalali nam mieszkanie
łazienki kawał i dywan mój

miesiąc temu kupiłam i chuj

mam ciężko w głowie nie wiem co robić
ani nawet czy powinnam to mówić
 wcześnie na radykalne kroki za późno na wycofanie

siedzę więc i nie wykonuję gwałtownych ruchów

ale samo się nie rozwiąże

nie ma o czym gadać - powinnyśmy się upić
czyżby znowu nam się zdarzyła synchronizacja fal upadku


sobota, 5 kwietnia 2014

76

pierwsza chmura dystansu już nadciągnęła
przypomina, że można zmoknąć - na chwilę wracam więc do siebie
są uczucia ale w zalążkach, bo przede wszystkim badania gruntów
żeby nie zmarnować zbyt wielu ziaren

w podłodze jednak nic mi nie urośnie

wychodzę więc i poszukuję ziemi
na której nigdy nie wieje chłodem
jest ciepło, przytulnie i nie zadepczą mnie przechodnie

a może jestem rośliną, którą się sadzi na jesień w bukietach z liści


skąd mogę wiedzieć

zgubiłam etykiety