poniedziałek, 22 lipca 2013

47

kilkudniowe ćwiczenie duchowe


wymyśl sobie idealną osobę z którą chciałbyś być
spersonifikuj ją w losowym znajomym, który choć trochę Cię pociąga
doprowadź się do euforii na myśl, że to możliwe
nie śpij
próbuj żyć po swojemu

dwa dni później wyobraź sobie, że to jednak absolutnie niemożliwe
doprowadź się do umiarkowanej rozpaczy
nie śpij
próbuj żyć po swojemu

kiedy zauważysz, że chcesz umrzeć wywietrz pokój
poświęć całą niedzielę na naukę jakiegoś języka
zmuś się do biegania jeżdżenia na rowerze i jogi
w poniedziałek obudź się w o świcie
doprowadź swoje ciało do zewnętrznego porządku
poćwicz jogę pomantruj
trzy godziny wyszukuj informacje o hinduskich bogach, którzy mogą Cię uratować

padnij znużony snem

kiedy zaśpisz wyprzedź autobus pędzący na uczelnię
powiedz coś miłego swoim nauczycielom
przytul swoich współstudentów
idź do kina na najsłabszy film w repertuarze
w sklepie w którym zamierzasz naprawić telefon
kup trzy pary naprawdę wygodnych butów
maliny truskawki borówki winogrona
wodę sok pomarańczowy ciepłe bułeczki
monte i trzy paczki herbaty której zawsze sobie odmawiałeś

wracając do domu będziesz wiedział
że ideały jeśli są to nie na tym świecie
lecz jeśli ktoś ma być na zawsze i dla Ciebie to będzie
ale nie możesz tego przewidzieć

wracając do domu będziesz wiedział
że wszystko jest w Twojej głowie
i że da się to naprawić tak samo jak się zepsuło

i że czasem wychodzi na to
że od wymyślania ideałów lepiej się najeść malin