mieszkam w Warszawie
ona też czasem śpi
urywanym nagłym snem
oddycha szybko albo wcale
marznie w stopy nad ranem
zwleka się z ławki
o trzeciej w Saskim
ćwierkają już ptaki
ostatni studenci wracają
z biblioteki
położyć się jeszcze
na dwie godziny
wstać potem i żyć
13.06.2012