tendencja wzrostowa
obudziłam się chyba na dobre
po huraganach i ciszy zgliszcz
przybyło wyczekiwane
piękno zimy
nie śpi już
lecz pod śniegiem
ukrywa rodzące się zmiany
zawieszone w międzyczasie relacje
zdążyły się stęsknić i teraz z energią
wypełniają niekonkretne formy
obecni wystarczają mi tak bardzo
nieobecni znikają jakby nie istnieli
jeszcze raz wszystko
wylądowało na swoich miejscach
ja też